Wiosna nadeszła wielkimi krokami, a Ty nadal w zimowej rozsypce? Świąteczne obowiązki odkładasz z myślą, że może w końcu ktoś zrobi je za Ciebie? A może chciałabyś się za nie zabrać, ale po prostu nie wiesz od czego zacząć? Spieszymy z pomocą i przedstawiamy 4 produkty, z którymi świąteczne porządki pójdą jak z płatka!
Mikrofibra działa cuda
W sprzątaniu najważniejsza jest kolejność! Jedna z podstawowych zasad głosi, że porządki powinno się zaczynać od góry do dołu. Rozpocznijmy je więc od uprzątnięcia blatów, mebli i parapetów. Niezawodna do tego typu zadań okaże się ściereczka z mikrofibry, która wyczyści wszystkie rodzaje powierzchni, zarówno na sucho, jak i na mokro. Dzięki zastosowaniu nowoczesnej technologii, mikrowłókna materiału są wyjątkowo cienkie – prawie 30 razy cieńsze od bawełny i aż 100 razy cieńsze od ludzkiego włosa. Ponadto, podczas tarcia, ściereczka wytwarza ładunki elektrostatyczne, które zapobiegają ponownemu osadzaniu się kurzu na ekranach telewizorów i monitorów. Lekko zmoczona w wodzie mikrofibra doskonale poradzi sobie z tłustymi plamami oraz brudnymi ścianami – i to bez użycia dodatkowych detergentów. Aby zachować pełną higienę pracy, pamiętajmy, by każde pomieszczenie sprzątać inną ściereczką – osobną do łazienki, kuchni i pokojów.
Sekretne pozbywanie się kurzu
Systematyczność jest kluczem do sukcesu. Nie inaczej jest w przypadku odkurzania – im częściej wykonujemy tę czynność, tym łatwiej zapanować nam nad bałaganem. W przypadku świątecznych porządków sprawa o tyle się utrudnia, że oprócz powierzchni płaskich, odkurzenia wymagają także ściany. Sprawdźmy, czy nasz odkurzacz posiada wymienne końcówki. Wśród nich najpopularniejsze to: szczelinówka o zwężonym otworze dedykowana do sprzątania zakamarków, turboszczotka, która poprzez zwiększoną siłę ssącą zapewni efekt podobny do trzepania dywanów, czy też okrągła szczotka o zminimalizowanych wymiarach, dzięki której bezpiecznie wyczyścimy meble, obrazy czy żaluzje.
W odkurzaniu równie ważne są worki do odkurzaczy. Na rynku znajdziemy ich wersje papierowe i syntetyczne. Szczególnie te drugie mogą znacznie ułatwić nam pracę. Worki syntetyczne są przede wszystkim znacznie trwalsze, a ich używanie bardziej efektywne. Włóknina, z której zostały wykonane zapewnia o 29% większą filtrację, przez co zatrzymuje cząsteczki kurzu o rozmiarze 0.3 µm. Skorzystają na tym również alergicy, ponieważ worki syntetyczne, dzięki specjalnie dobranym filtrom, redukują emisję kurzu niemalże do zera i jednocześnie zatrzymują alergeny (m.in. pyłki, zarodniki pleśni, roztocza i ich odchody) – tłumaczy Piotr Bieńkowski, ekspert firmy Worwo, polskiego producenta worków do odkurzaczy.
Łatwe i przyjemne mycie podłóg
Wszyscy pamiętamy czasy, kiedy nasze mamy i babcie sobotnie wieczory spędzały na szorowaniu podłóg ryżowymi szczotkami. Cierpiały na tym ich dłonie, kolana i kręgosłupy. Odkąd w naszych domach zaczęły królować mopy, te czasy odeszły niemalże w zapomnienie. Planując świąteczne porządki nie zapomnijmy więc o tym produkcie!
Ze względu na rodzaj tworzywa wyróżniamy mopy akrylowe i mopy bawełniane. W okresie przedświątecznych przygotowań, szczególnie użyteczne będą dla nas te drugie przez wzgląd na swoje zwiększone właściwości chłonne. Mopy akrylowe przydadzą się natomiast wtedy, kiedy zależy nam jedynie na zamiataniu lub wypolerowaniu domowych podłóg.
W ostatnich latach polski rynek zdominowały także mopy parowe, które w prosty, szybki i bardziej higieniczny sposób wyczyszczą powierzchnie płaskie. Wśród największych zalet tego produktu wymienić należy to, że podczas jednego mycia wydobywająca się z urządzenia para zabija nawet 99,9% bakterii, bez konieczności używania dodatkowych środków czyszczących. Mop parowy jest lekki i prosty w użyciu – gotowy do pracy już po 15 sekundach, dzięki czemu nie musimy czekać na nagrzanie urządzenia. Wystarczy jedynie uzupełnić pojemnik wodą, podłączyć przewód zasilający i w prosty sposób pozbyć się podłogowych zabrudzeń – mówi Magdalena Jaklewicz, ekspert marki Vileda.
Dom bez chemii
Żyjemy w czasach powszechnego uznania dla ekologii, jednak idąc na przedświąteczne zakupy wypełniamy swoje koszyki specyfikami, które znacznie szybciej i jeszcze lepiej pozwolą nam zapanować nad brudem. Niestety wielu z nas nie wie, ile szkodliwych substancji, tak naprawdę, zamkniętych jest w poszczególnych butelkach. Używając regularnie silnych detergentów, narażamy siebie, swoich bliskich, a nawet naszych czworonożnych przyjaciół na nieświadome wdychanie trujących środków. Głównie z lenistwa, zapomnieliśmy, że w kuchennej szafce możemy znaleźć produkt, który odpowiednio użyty, doskonale poradzi sobie z większością trudnych zabrudzeń.
Soda oczyszczona, bo o niej mowa, ma mnóstwo zastosowań – zarówno tych kuchennych, jak i porządkowych. Wiedziały o tym nasze babcie, wiedzą o tym nasze mamy i teraz, powinnyśmy dowiedzieć się o tym także my. Dywan o nieprzyjemnym zapachu? Wystarczy, że suchą powierzchnię hojnie posypiemy produktem, pozostawimy na niemniej niż 15 minut i odkurzymy. Zlew, którego nie można doczyścić? Jeśli jest wykonany ze stali nierdzewnej, posypmy go sodą i po chwili zmyjmy odchodzące zabrudzenia. Czysty piekarnik i szyba kominkowa? Nic prostszego, jeśli połączymy sodę oczyszczoną z wodą w takiej proporcji, aby utworzyła się pasta. Taki specyfik nakładamy na gorącą szybę (uważając, aby się nie poparzyć), zostawiamy na noc, a rano spryskujemy wodą z octem i przecieramy np. starą gazetą.
Sodę oczyszczoną możemy więc stosować jako suchy proszek do pochłaniania zapachów i szorowania, w formie pasty, albo jako roztwór. Jest całkowicie biodegradowalna, bo rozkłada się w temperaturze powyżej 60 stopni Celsjusza, a przy tym jest nieszkodliwa dla ludzkiego organizmu.
Źródło: Informacja prasowa